eGNOSIS

Ekfraza imaginacyjna:
eidolon Heleny          cz.II

Wiesław Juszczak

Wiesław Juszczak — jest humanistą wielkiego formatu, prowadzącym rozległe badania, wnoszące nowe, wszechstronne i niezwykłe widzenie kultury ludzkiej jako całości. Przygotowanie autora w kwestiach historii kultury, filologii klasycznej i filozofii antyku jest zupełnie wyjątkowe. Autor zajmuje się kluczowym dla zrozumienia całej kultury greckiej zagadnieniem koncepcji bóstwa i stosunku ludzi do działania bogów, pojmowanych jako siły otaczającego świata.

Profesor Inst.. Hist. Sztuki UW, prof. Inst. Sztuki PAN. Ważniejsze prace: Wojtkiewicz i nowa sztuka (1965),   Fakty  i  wyobraźnia(1972),   Malarstwo  polskie:  Modernizm  (1978), Młody  Weiss  (1978),  Postimpresjoniści (1985).    Od początku lat osiemdziesiątych głównym przedmiotem  jego  zainteresowań jest filozofia i teoria sztuki  (Zasłona w rajskie ptaki albo O granicach »okresu powieści«, 1981;  Fragmenty,  1995). 

 

    

Platon mówi w Fajdrosie [243a-b] o pewnym dawnym obyczaju związanym z opowiadaniem mitu:

 

εστίν δε τοις άμαρτάνουσι περί μυθολογίαν καθαρμός αρχαίος, δν „Ομηρος μεν ουκ ησθετο, Στησίχορος δε. των γαρ ομμάτων στερηθείς δια την 'Ελένης κακηγορίαν ουκ ήγνόησεν ώσπερ 'Ομηρος, άλλ' ατε μουσικός ών εγνω την αίτίαν, [...] και ποιήσας δη πάσαν την καλουμένην Παλινωδίαν παραχρήμα άνέβλεψεν.

 

„Istnieje na użytek osób, które dopuszczają się uchybienia w dziedzinie mitologii, prastary obrzęd oczyszczalny, którego Homer nie dostrzegł, a Stesichoros dostrzegł: obrany ze światła oczu za złą opowieść o Helenie, nie ugrzązł w niewiedzy, jak Homer, lecz z pomocą Muzy, której służył, rozeznał przyczynę kary. [...] I ułożywszy całą pieśń odwrotną z miejsca odzyskał wzrok”[12].

 

W wypuszczonym tu fragmencie mamy właśnie trzy wersy z owej palinodii czyli „odwołania”, jak się zwykło ten utwór nazywać, a co Zwolski oddaje dosłownie przez „odwrotną pieśń” (bo παλινωδία to złożenie z πάλιν — na powrót, wstecz, przeciwnie, odwrotnie, oraz ωδή [kontrakcja άοιδή] — pieśń, śpiew), która brzmi:

 

Nieprawdziwa jest moja opowieść:

Nie wsiadłaś na okręt z pięknymi ławami,

Nie weszłaś nigdy do Troi warownej[13].

 

Na marginesie warto zaznaczyć, że u Platona odnaleźć tu można sugestię, że Homer był niewidomy (legenda powszechnie znana i może w cytowanym miejscu mająca swe główne, a w każdym razie najbardziej obiegowe źródło), i że powodem tej ślepoty była wersja opowieści o wojnie trojańskiej zawarta w Iliadzie. Helenę czczono w Sparcie jako świętą. Inne ślady jej mitu jako bogini sięgają minojskiej Krety, gdzie należała, jeśli nie stała w centrum chtonicznego panteonu, jako pani śmierci i narodzin. Jej postać okrywa głęboka tajemniczość. Jeden z uczonych posunął się nawet do wyrażenia opinii, że nie wiadomo jakim sposobem stała się bohaterką opowieści o zagładzie Ilionu. Być może taka, dawna, a przez najsłynniejszy epos usunięta całkowicie na margines tradycja była znana (a w każdym razie już od VII-VI wieku istniała w piśmiennej tradycji[14]) w węższym gronie, co sprawiło, że Platon mógł dawać do zrozumienia, że wersja opowiedziana przez Homera stanowiła mitologiczne kłamstwo, lub bluźnierstwo, wymagające specjalnego oczyszczenia, przebłagalnej ofiary: καθαρμός, albo innej formy ekspiacji (tu: przez odwołanie tego, co się powiedziało).

Na koniec obecnej dygresji dodać trzeba, że passus z Fajdrosa jest niezmiernie ważny (choć z tego punktu widzenia rzadko chyba zwraca się nań uwagę) jako przekaz o świętości mitu, który w tym ustępie może być interpretowany jako zarazem „kanoniczna” prawda objawiona i „słowo” naznaczone pieczęcią sakralności. Stąd w cytowanym tekście wyraz άμαρτάνω: błądzić, pobłądzić, uchybić (ściśle jego forma bierna: άμαρτάνεται περί τι — popełnić grzech).

Dla Platona, w każdym razie, być może za sprawą Sokratesa, znane w piątym wieku już powszechnie okoliczności powstania palinodii Stesichorosa nie były w żadnym wypadku zmyśleniem, za jakie je uznawała tradycja późniejsza. Eurypides, jeden z największych „mitologów” tego stulecia, choć korzystał z wersji Homera w wielu swoich dziełach, stworzył tragedię opartą na palinodii, przynajmniej w najogólniejszym zarysie akcji. Ta druga opowieść o Helenie nie wykluczała bynajmniej opowieści danej w Iliadzie, z tym, że „Helena trojańska” nie była rzeczywistą Heleną. I cała zatem wojna toczyła się z pozornego powodu. Helena zniknęła ze Sparty, ale Parys-Aleksander nie uprowadził jej, tylko podstawione w jej miejsce εϊδωλον.

Próbując powiedzieć coś o tym pojęciu i „zjawisku” przez nie przywoływanym, posłużmy się wspomnianym już przykładem, jakim jest tragedia Eurypidesa. Należy ona do jednej z późnych tetralogii wielkiego poety-dramaturga, którą m.in. próbował zrekonstruować wybitny znawca jego twórczości, T.B.L. Webster, w pracy The Tragedies of Euripides[15]. Stosując tzw. metodę stylometryczną (najbardziej znaną dzięki użyciu jej przez Wincentego Lutosławskiego do ustalenia chronologii pism Platona), a idąc w tym za wykorzystaniem jej do oeuvre Eurypidesa przez Tadeusza Zielińskiego w wydanej w 1925 roku w Krakowie książce Tragodoumenon libri tres, Webster umieścił Helenę w najbliższym sąsiedztwie zachowanej we fragmentach Andromedy, i znanej nam w całości tragedii Ijon. Dzięki pewnej dacie dwu pierwszych, wystawionych w 412 roku, tak hipotetycznie ustalił układ tragicznej trylogii, bez wskazania związanego z nią dramatu satyrowego, o którym nic powiedzieć się nie da.

Chociaż Eurypides nie stosował „tematycznej” jedności w swych kompozycjach dramatycznych, z wymienionych wyżej dwie sięgają najstarszych „mitycznych epok” greckich: bohaterką Ijona jest Kreusa, córka Erechtheusa, jednego z pierwszych herosów attyckich, identyfikowanego niekiedy z Posejdonem, Andromeda zaś należy do historii Perseusza, sięgającej „czasu” równie odległego, jeśli nie najodleglejszego w zespole „heroicznych dziejów”. Gdyby tak umiejscowić postać Heleny — zważywszy pierwotność jej postaci — mielibyśmy w całej trylogii pewną temporalną jedność, a raczej bliskość wątków, o wspólnej wielkiej „rodowodowej archaiczności”, biegnącej daleko wstecz od akcji samego dramatu, który toczy się po spaleniu Troi, a więc (jak na mit) w okresie już niemal wchodzącym w historię. Jest to tylko „robocza hipoteza”, ale może tkwi w tym coś z zamysłu autora. Nie ulega wątpliwości, że źródłem podstawowym mógł być, w przypadku Heleny, utwór poety sycylijskiego. Dodajmy, mógłby być także on. Bo nie da się wykluczyć -jak wspomniano — wcześniejszych, których istnienie zawsze może wyjść jeszcze kiedyś na jaw.

Weźmy jeden przykład. W Fenicjankach uderza nas nieoczekiwanie zmiana w rozpowszechnionym układzie zdarzeń z opowieści o Edypie. Podczas oblężenia Teb jest on w nich obecny. Istotnie, wiemy, choćby z Sofoklesa, że żyje w tym czasie. Natomiast zaskakujący jest fakt zjawienia się Jokasty, która w Królu Edypie popełnia samobójstwo. Czyżby dramaturg sam zmienił „literę” opowieści, zdawałoby się obowiązującej (choć „tylko” heroicznej)? Wspomniana rozległość mitologicznej wiedzy Eurypidesa zawsze skłania do wątpliwości w tym względzie. I wątpliwość, w danym miejscu, rozwiewa względnie niedawno odczytany fragment papirusu, zawierający -jak się przypuszcza — urywek z utworu Stesichorosa, odnoszący się do „wyprawy siedmiu”, a zwierający ślad obecności jakiejś królowej podczas sporu Eteoklesa z Polinejkesem. Wszystko wskazuje na to, że królową tą może być ich matka, co wskazywałoby na źródło (może znowu pośrednie) zjawienia się Jokasty w Fenicjankach. Wiele innych jeszcze tekstów, dziś uważanych za zaginione na zawsze, mogła mieścić owa pierwsza z największych prywatnych bibliotek, jaką zgromadził Eurypides na Salaminie.

Ktoś nazwał Helenę tragifarsą. Trwająca całe dziesięciolecie wojna o Troję, pochłaniająca tyle ofiar, i powodująca konsekwencje dalsze, nie mniej bolesne i okrutne, jak późniejsze losy zwycięskich bohaterów, by wspomnieć tylko powroty — nieskończenie długie i nie zawsze tak szczęśliwe, jak powrót Odysa — wszystko to okazuje się tutaj straszliwą pomyłką spowodowaną kaprysem bogów. Niekiedy Hery, niekiedy samego Dzeusa, jak głosi wersja odnotowana w Elektrze, tragedii datowanej na lata 421-415, lub na rok ok. 413, czyli poprzedzającej Helenę o kilka lat, lub tylko o rok. W finale tego wcześniejszego dramatu ukazują się bracia Heleny, Dioskurowie, zapowiadając oczyszczenie Orestesa ze zmazy matkobójstwa (ww. 1278-1283):

 

μητέρα δε την σήν άρτι Ναυπλίαν παρών

Μενέλαος, εξ ου Τρωικήν εΐλε χθόνα,

Ελένη τε θάψει- Πρωτέως γαρ έκ δόμων

ήκει λιποΰσ' Αϊγυπτον ούδ' ήλθεν Φρύγας

Ζευς δ', ώς έρις γένοιτο και φόνος βροτών,

εϊδωλον Ελένης έξέπεμψ' ες 'Ιλιον.

 

W przekładzie Jerzego Łanowskiego czytamy:

 

Matkę zaś twoją, przybyły z Nauplii,

Choć dawno Troję zdobył, Menelaos

I z nim Helena pogrzebią. Z Proteusa

Domu, z Egiptu wróci, bo nie była

We Frygii. Dzeus, by zwadę wszcząć i wojnę,

Zjawę Heleny posłał do llionu.

 

Przekład jest wierny, ale εϊδωλον to nie „zjawa” (jeden z angielskich przekładów daje w tym miejscu słowo phantom, również niezadowalające). Helena wysłana do Troi była w pełni cielesną, żywą kobietą. Nie była tylko, jak mówiliśmy, „sobą”, nie była zrodzona lecz stworzona na swoje podobieństwo. Słownik Abramowiczówny podaje sześć zasadniczych odpowiedników wyrazu: 1. (przede wszystkim u Homera) widmo, widziadło; duchy zmarłych; 2. odbicie w wodzie lub w zwierciadle; 3. emanacja przedmiotu dostająca się do oka i wywołująca wrażenie wzrokowe; 4. wyobrażenie, wizerunek, imaginacja, wytwór fantazji; 5. (w Nowym Testamencie) obraz, figura, wizerunek (stąd potem: posąg bóstwa, bałwan); 6. konstelacje (είδωλα ούρνάια). W naszym kontekście żadne z tych znaczeń nie pokrywa się ściśle z tu aktualizowanym. εϊδωλον w Helenie to jeszcze coś innego, choć oczywiście związanego w jakiś sposób z tą grupą znaczeń.

Przejdźmy najpierw do fabuły dramatu.

Akcja toczy się na wyspie Faros, u wybrzeży Egiptu. Nie wiemy, z zachowanego fragmentu, czy wedle Stesichorosa Helena też tam miała przebywać podczas wojny. Lecz tu Eurypides mógł korzystać z innego przekazu, najpewniej z Dziejów Herodota, pisanych w trzeciej ćwierci wieku piątego, a mających dla Greka tej epoki walor obiektywnego historycznego źródła, potwierdzającego wydarzenia mityczne (lub, jeśli o heroicznym micie mowa, określającego jego historyczne „podłoże” czy uzasadnienie). W księdze drugiej, poświęconej Egiptowi, jest mowa o świątyni tzw. Obcej Afrodyty, którą historyk utożsamia z Heleną, widząc dodatkowy argument w tym, że świątynia znajduje się w Memfis, przy sepulkralnej budowli króla Proteusa. Bo on to właśnie (por. fragment z Elektry) miał wyzwolić Helenę z rąk Parysa, który ją porwał ze Sparty, a którego okręt niepomyślne wiatry zepchnęły do tych wybrzeży. Proteus, wedle relacji Herodota, powołującego się na autorytet egipskich kapłanów, oburzony na Parysa z powodu nadużycia gościnności, jaką okazał mu Menelaos, odprawił go ze słowami: „kobiety tej i skarbów nie pozwolę ci zabrać, tylko przechowam je dla twego helleńskiego gospodarza, aż sam tu przybędzie i zechce je sobie wziąć z powrotem”. Następnie Herodot czyni taką uwagę: „Zdaje się, że także Homer znał tę opowieść. Zarzucił ją jednak, ponieważ nie była tak stosowna do epopei jak inna, którą właśnie zużytkował[16]. To zdanie mogło posłużyć także Platonowi w oskarżeniu Homera o blasfemię mitologiczną, która spowodowała, że utracił wzrok, jak czytaliśmy w Fajdrosie.

I dalej jeszcze Herodot pisze: „Kiedy pytałem kapłanów, czy opowiadanie Hellenów o czynach pod Ilion jest czczą gadaniną, czy też nie, oświadczyli co następuje, twierdząc, że wiedzą o tym z wywiadu z samym Menelaosem. Mianowicie po porwaniu Helny przybyło do ziemi Teukrów[17] liczne wojsko Hellenów, aby nieść pomoc Menelaosowi”. Wysłano do miasta posłów z żądaniem, by oddano Helenę i zwrócono zrabowane skarby, „ale Teukrowie odpowiedzieli im wtedy to, co i potem stale twierdzili pod przysięgą i bez przysięgi, że nie mają Heleny ani skarbów, o które się Menelaos upomina, lecz że są one wszystkie w Egipcie [...]. Hellenowie, sądząc, że Trojanie z nich drwią, zaczęli wtedy miasto oblegać, aż je zdobyli. Kiedy jednak po wzięciu warowni nie znaleźli tam Heleny, lecz usłyszeli to samo co przedtem opowiadanie, wysłali samego Menelaosa do Proteusa. Kiedy więc Menelaos przybył do Egiptu i popłynął w górę do Memfis, przedstawił tam prawdziwy stan rzeczy, otrzymał wielkie podarki gościnne i Heleną nieukrzywdzoną odebrał, a prócz tego jeszcze wszystkie swoje skarby. Istotna w tym wywodzie jest uwaga końcowa. Hellenowie nie wierzyli Trojanom, mimo wszystkie racjonalne argumenty, wyznaje historyk, „gdyż (żeby powiedzieć, co myślę) bóstwo tak zrządziło, aby zupełną swą zagładą objawili ludziom, że za wielkie bezprawia wielkie są także kary ze strony bogów”[18].

W otwierającym tragedię Eurypidesa monologu Heleny wiele szczegółów zgodnych jest z Herodotem. Miejsce akcji przeniesione zostało jednak, jak wspomniano, z Memfis na Faros (co dyktuje przebieg akcji, która musi się odbywać na brzegu morza, gdzie okręt Menelaosa ulega rozbiciu w czasie burzy); Proteus natomiast już nie żyje, a władzę sprawuje jego syn, Theoklymenos, co zasadniczo odmienia położenie heroiny.

 

Νείλου μεν αϊδε καλλιπάρθενοι ροαί,

ός αντί δίας ψακάδος Αιγύπτου πέδον

λευκής τακείσης χιόνος υγραίνει γύας.

Πρωτεύς δ' ότ' έζη τήσδε γης τύραννος ην,

Φάρον μεν οίκων νήσον, Αιγύπτου δ' άναξ

.......................................................................

Ελένη δ' έκλήθην. α δε πεπόνθαμεν κακά

λέγοιμ' αν. ήλθον τρεις θεαί κάλλους πέρι

Ιδαίον ες κευθμών' Άλέξανδρον πάρα,

'Ηρα Κύπρις τε διογενής τε παρθένος,

μορφής θέλουσαι διαπεράνασθαι κρίσιν,

τούμόν δε κάλλος, ει καλόν το δυστυχές,

Κύπρις προτείνασ' ώς Αλέξανδρος γαμεΐ,

νικάι. λιπών δε βούσταθμ' Ίδαΐος Πάρις

Σπάρτην άφίκεθ' ώς έμόν σχήσων λέχος.

'Ηρα δε μεμφθεΐσ' οΰνεκ' ου νικάι θεάς

έξηνέμωσε τάμ' Άλεξάνδρωι λέχη,

δίδωσι δ' ουκ έμ' άλλ' όμοιώσασ' έμοί

εϊδωλον έμπνουν ουρανού ξυνθεΐσ' άπο

Πριάμου τυράννου παιδί- και δοκεΐ μ' έχειν,

κενήν δόκησιν, ούκ έχων. τά δ' αύ Διός

βουλεύματ' άλλα τοΐσδε συμβαίνει κακοΐς

πόλεμον γάρ είσήνεγκεν Ελλήνων χθονί

και Φρυξί δυστήνοισιν, ώς όχλου βροτών

πλήθους τε κουφίσειε μητέρα χθόνα

γνωτόν τε θείη τον κράτιστον Ελλάδος.

Φρυγών δ' ές άλκήν προυτέθην εγώ μεν ου,

το δ' όνομα τούμόν, άθλον „Ελλησιν δορός.

λαβών δε μ' Ερμής εν πτυχαΐσιν αιθέρος

νεφέληι καλύψας—ου γάρ ήμέλησέ μου

Ζευς — τόνδ' ες οίκον Πρωτέως ίδρύσατο,

πάντων προκρίνας σωφρονέστατον βροτών,

άκέραιον ώς σώσαιμι Μενέλεωι λέχος.

κάγώ μεν ένθάδ' εϊμ', ό δ' άθλιος πόσις

στράτευμ' άθροίσας τάς εμάς άναρπαγάς

θηράι πορευθείς Ιλίου πυργώματα.

ψυχαί δε πολλαί δι' εμ' έπί Σκαμανδρίοις

ροαΐσιν εθανον ή δε πάντα τλάσ' έγώ

κατάρατός είμι καί δοκώ προδοΰσ' έμόν

πόσιν συνάψαι πόλεμον Έλλησιν μέγαν.

τί οΰν ετι ζω;

 

Oto dziewicze, piękne wody Nilu,

Co zamiast deszczów Dzeusowych nawilża

Egipskie pola, gdy śnieg biały taje.

Proteus za życia był władcą tej ziemi,

Żył tu, na Faros, a rządził Egiptem.

...........................................................

 

Jam jest Helena. A co wycierpiałam

Opowiem. Przyszły trzy boginie w sporze

O piękność, w wąwóz Idy, do Parysa,

Chcąc, by rozstrzygnął spór o ich urodę.

Moją urodą, klęską nie urodą,

Kusi Parysa Kypris, i małżeństwem.

Zwycięża. Rzucił trzody Parys z Idy,

Przybył do Sparty, aby mnie wziąć w łoże.

Hera, zawistna, bo nie zwyciężyła,

Jak wiatr zdmuchnęła mój ślub z Aleksandrem,

Nie mniemu dała, lecz podobne do mnie

Żywe widziadło zesłała z niebiosów

Synowi króla Priama. I sądził,

Że mnie ma. Złuda, bo nie miał. A nadto

Z woli Dzeusowej więcej idzie nieszczęść.

Dzeus zesłał wojnę krainie Hellenów

I biednych Frygów, aby ulżyć Matce

Ziemi od tłumu i natłoku ludzi,

I okryć sławą najlepszego z Greków.

Więc dzielność Frygów nie mnie osłaniała,

Lecz moje imię. O nie walczą Grecy.

Mnie uniósł Hermes w powiewach eteru,

Okrywszy chmurą. Dzeus troszczy się o mnie

I tu umieścił, w pałacu Proteusa -

Uważał, że to najcnotliwszy z ludzi -

Bym nie skalała łoża Menelaja.

I ja tu jestem, a mąż mój nieszczęsny,

Zebrawszy wojsko mści moje porwanie,

Chce łowić sprawców pod murami Troi.

Wielu przeze mnie nad falą Skamandra

Już poginęło. Ja to przecierpiałam

Wszystko, przeklęta. I mówią, że męża

Zdradzam , że Greków w straszną wojnę pchnęłam.

Po co ja jeszcze żyję?[19]

 


 


 

[12] Przekład Edwarda Zwolskiego [Aureus, Kraków 1996]. Tłumacz pozwala sobie na pewną licencję pisząc: „lecz z pomocą Muzy, której służył” — w miejscu, gdzie oryginał ma: άλλ' ατε μουσικός ών, czyli raczej: „ponieważ był obeznany w dziedzinie mousike”, co w zasadzie należałoby oddać przez „będąc wykształconym” (zasadniczo — w ogólności, w tym kontekście można to ograniczyć do dziedziny, o jakiej mowa). Dla porównania podaję także ten fragment w przekładzie Leopolda Regnera [BKF, 1993]: „Istnieje zaś dla tych, którzy zawinili wobec wierzeń [περί μυθολογίαν — tłumaczenie μυθολογία przez „wierzenie” uznać trzeba, w tym zwłaszcza miejscu za niezwykle trafne, a nawet odkrywcze], starodawny obrzęd oczyszczenia, o którym Homer nie wiedział, wiedział natomiast Stesichoros. Pozbawiony bowiem wzroku za oszczerstwo wobec Heleny nie zbłądził jak Homer, lecz jako pieśniarz natchniony [tu mamy jeszcze jedną możliwość przekładu — tzn. także rozumienia — słowa μουσικός: „będący we władzy Muz”] odkrył przyczynę [...]. A gdy ułożył tak zwana pieśń przebłagalną, natychmiast znów przejrzał na oczy”.

[13] Przekład Jerzego Danielewicza (fr.32, Bergk).

[14] Stesichoros, jeden z głównych twórców liryki archaicznej, żył na Sycylii w latach ok. 640-555. Być może, mówiąc o „prastarym obrzędzie oczyszczalnym” (καθαρμός αρχαίος), Platon ma na myśli samego Stesichorosa. Być może oczyszczenie takie, z opowiadaniem mitu związane, miało jeszcze dawniejsze precedensy, których nie znamy.

[15] London, 1967.

[16] Zygmunt Węclewski, w swoim wstępie do przekładu Heleny (por. Tragedye Eurypidesa. Część III, Poznań 1882, s. 273), zwraca uwagę na fakt, że „podanie o pobycie Heleny w Egipcie krążyło od bardzo dawnych czasów po Grecji”, i powołuje się na fragment z szóstej księgi Iliady (288-292), gdzie mowa o szacie, którą Aleksander (płynąc z Heleną do Troi) przywiózł z Sydonu, co w tym miejscu związków z Egiptem bezpośredni nie sugeruje, bo Sydon to Fenicja, a o całej trasie uprowadzenia nic się tu nie mówi. Natomiast istotna jest informacja zawarta w Odysei (4. 220 nn. i 351 nn.), gdzie Menelaos wspomina o pobycie tam w powrotnej drodze spod Ilionu, i gdzie przede wszystkim Helena spędzić musiała czas dłuższy (220 nn., przekład Parandowskiego): podczas wizyty Telemacha w Sparcie, kiedy bolesne wspomnienia nękają rozmówców podczas uczty, „do wina, z którego pili, wrzuciła lek, co uśmierza ból i żółć i gładzi pamięć wszelkiego zła. [...] Te zacne i wymyślne leki córka Dzeusa dostała od Polidamny, małżonki Tona, Egipcjanki”. Stephanie West, która opracowała pierwsze cztery księgi w I tomie A Commentary on Homer's Odyssey (praca zbiorowa pod red. Alfreda Heubecka), Oxford 1988, ad w., s. 206-207, pisze m.in.: „ Πολύδαμνα: [...] neither this name nor its. masc. counterpart, Πολύδαμνος is historically attested. Θώνος: Thon [...] bears what looks like a genuine Egyptian name, but U is primarily a place-name, once widespread and still surviving in Coptic. Thon seems to have been invented by the Greeks as the eponymous founder of the town where they [i.e. Menelaos and his crew] put into land [...]. (Herodotus, whose elaborate account oj Helen's sojourn in Egypt (ii 1113 ff.) skilfully combines Homer, Stesichorus, and rationalizing speculation, makes Thon warden ofthe Canopic mouth ofthe Nile.).

[17] Tj. Trojan, tak nazywanych od Teukra, legendarnego protoplasty królewskiej dynastii Troi (którego nie należy mylić ze zjawiającym się w Helenie, i tu dalej w naszym tekście, Teukrem z Salaminy, bohaterem Iliady).

[18] 2. 115-116; 118-119; 120. Przeł. Seweryn Hammer.

[19] Helena, 1-5; 22-56a. Przekład Jerzego Łanowskiego za: Eurypides, Tragedie, [T. 2], Warszawa 1972.

 przenies mnie do kolejnej czesci

 

 [Do umieszczenia na stronie Gnosis przygotował Lech R.]

powrót do pierwszej czesci    powrót do strony e Aurea Catena Gnosis