eGNOSIS

Język symboliczny gnostycyzmu   cz. I

Jakub Zasucha


Jakub Zasucha (ur.1979) w Dąbrowie Górniczej, absolwent filozofii na Uniwersytecie Śląskim. Jego praca magisterska nosiła tytuł Gnoza - zhellenizowane chrześcijaństwo. Szczególnie interesuje go postać Jezusa Chrystusa w ujęciu gnostycznym i chrześcijańskim, oraz wzajemnymi wpływami gnozy i chrześcijaństwa. 

 

 

Wszystkim formom gnostycyzmu wspólny jest bardzo bogaty język symboliczny i obrazowość.

Idąc za lekturą Hansa Jonasa[1] wyjaśnimy, co oznaczają w języku gnozy takie słowa jak „OBCY”, „PONAD”, „NA ZEWNĄTRZ”, „TEN ŚWIAT” I „TAMTEN ŚWIAT”, „ŚWIATŁO” I „CIEMNOŚĆ”, „ŻYCIE” I „ŚMIERĆ”, „ZMIESZANIE”, „ROZPROSZENIE”, „JEDNO” I „WIELE”, „UPADEK”, „POGRĄŻENIE SIĘ”, „UWIĘZIENIE”, „WEZWANIE PRZYCHODZĄCE Z ZEWNĄTRZ”, „OBCY CZŁOWIEK”.

Wyjaśniając znaczenie owych słów, czerpać będziemy wiele z literatury mandejskiej[2], ponieważ jej pisma obfitują w mitologiczną fantazję, której gęstość obrazowania nie osłabia żadna ambicja, by wyrażać swe myśli za pomocą pojęć, a jej różnorodność nie hamuje żaden wzgląd na system. Pamiętajmy jednak o tym, że korzystając treści mandejskich przekazów nie chcemy wyolbrzymić znaczenia mandejczyków w ogólnym obrazie gnostycyzmu.

 

 

„OBCY”

 

Pojęcie obcego życia jest jednym z wielkich frapujących symboli, jakie spotykamy w języku gnostyckim i zarazem nowym symbolem w języku ludzkości. Pojawia się on w całej literaturze gnostyckiej, tak u Marcjona jako „Obcy Bóg”, jak w wielu pismach chrześcijańsko-gnostyckich jako „Obcy”, „Inny”, „Nieznany”, „Bezimienny”, „Ukryty” albo „Nieznany Ojciec”. Odpowiednikiem filozoficznym „Obcego” jest „absolutna transcendencja” w myśli neoplatońskiej. Nawet kiedy potraktujemy tutaj „Obcego” nie jako jeden z predykatów Boga, ale zastosujemy to pojęcie w stosunku do zwykłego człowieka, znajdziemy jego odpowiednik w całej literaturze gnostyckiej. Szczególnego znaczenia nabierze używany jako sformułowanie: „obce życie”. Metaforę „obcego życia” można uznać za pierwotny symbol gnostycyzmu[3].

Mówiąc „obcy” mamy na myśli kogoś, kto wywodzi się nie-stąd i nie przynależy do tego co jest „tutaj”. Dla tych, którzy przynależą „tutaj” może być ono czymś dziwnym, nienaturalnym, lecz trzeba pamiętać, że „obcy” odnosi takie samo wrażenie w stosunku do miejsca swego przybycia. Dla niego każda kraina z dala od domu staje się obcą. Zmierza się on wówczas z losem samotnika, cudzoziemca, wystawionego na niebezpieczeństwa niezrozumiałego otoczenia. Ból i tęsknota za domem, stają się częścią jego życia. Błąkając się po obcej krainie i szukając sensu swego istnienia, zapoznaje się ze zwyczajami miejsca, w którym przebywa, oswaja się z nim i ulega jego urokom, stając się tym samym jego częścią. Zapomina o swoim obcym istnieniu i w pewien inny już sposób „gubi się”, przemieniając w „syna domu”. To wszystko stanowi część losu obcego[4].

Dzięki wyobcowaniu z własnej istoty zniknęła jego niedola, ale właśnie ten fakt jest szczytowym punktem tragedii obcego. Pamięć o własnej obcości, rozpoznanie świata jako miejsca wygnania, stanowi pierwszy krok w odwrotnym kierunku: przebudzona tęsknota to początek odwrotu.

To wszystko stanowi istotę bycia obcym i podkreśla jego wyższość, zarazem wskazując na źródło jego mocy.

Ta wyższość obcego, która, choć potajemnie, wyróżnia go nawet tutaj, w jego ojczystym królestwie, poza tym światem, jest jego jawną chwałą.

W tym sensie obcy jest daleki, niedostępny, a jego inność oznacza jego majestat. Tak więc w ujęciu bezwzględnym obcość to coś całkowicie transcendentnego, coś co jest „ponad” i stanowi szczególny atrybut Boga[5].

Widzimy teraz dwa aspekty bycia obcym, ten pozytywny i negatywny. Pozytywny: wywyższony, uczestniczący w świecie światłości, część Boga pragnąca się z nim zjednoczyć oraz negatywny: oderwany od ojczystego królestwa i istniejący w świecie, w którym skazany jest na bycie obcym. Oba aspekty przenikając się nawzajem składają się na metafizyczną historię światła wygnanego ze Światłości – historię jego wyobcowania i powrotu do stanu poprzedniego, jego „drogę” w dół poprzez świat niższy i jego powrót ku górze.

W zależności od etapów tej „drogi”, termin „obcy” może wchodzić w różne połączenia: „moja obca dusza”, „moje chore z powodu świata serce”, „samotna winorośl” – te odnoszą się do ludzkiej kondycji, z kolei „obcy człowiek”, „cudzoziemiec” odnoszą się do wysłannika ze świata Światłości[6].

 

 

„PONAD”, „NA ZEWNĄTRZ”, „TEN ŚWIAT”

I „TAMTEN ŚWIAT”

 

Z pojęciem „obcy” w sposób naturalny wiążą się takie pojęcia jak „na zewnątrz”, czy „ten świat” i „tamten świat”, ponieważ w momencie, kiedy mówimy, iż coś jest obce (obce życie), postrzegamy to jako coś, co nie pasuje do otoczenia, jest inne i ma odmienne pochodzenie. Z racji swego pochodzenia musi się to znajdować „na zewnątrz” – czyli nie w miejscu, które jest jego pierwotnym. Dlatego też możemy powiedzieć, że coś co jest obce, jest zarazem „ponad” (jeżeli Życie jest pierwotnie obce, to jego ojczyzna znajduje się na zewnątrz czyli „ponad” „tym światem” [7]), przy czym „ponad” znaczy tu ponad wszystkim, co zawiera się w kosmosie, łącznie z niebem i gwiazdami. Świat, w którym się znajdujemy, jest tu pojęty jako zamknięty i ograniczony system, przerażający swym ogromem i pojemnością - tych, którzy się w nim błąkają. Jest to system mocy, byt demoniczny przepełniony osobistymi skłonnościami i zniewalającymi siłami [8].

Jeżeli do tego systemu wprowadzimy termin „ponad”, zostaje on ograniczony przez coś radykalnie innego. Staje się on „tym światem” i wszelkie relacje ziemskiej egzystencji człowieka odbywają się w „tym świecie”, należą do „tego świata”, będącego z kolei przeciwnikiem „innego świata”, który to jest miejscem pobytu Życia.

Pobyt „w świecie” nazywany jest „zamieszkaniem”, sam świat „mieszkaniem” lub „domem”, a w przeciwieństwie do jasnych mieszkań, mieszkaniem „ciemnym” lub „nędznym”, „domem śmierci”.

Mówiąc o „mieszkaniu”, koniecznym jest wskazanie na jego dwa aspekty: w pierwszym może oznaczać, iż jest stanem przejściowym, można je zmienić na inne, porzucić, zaś z drugiej strony miejsce zamieszkiwania jest czymś zasadniczym dla jego mieszkańca i określa charakter jego egzystencji jako całości [9].

 Egzystencja pozaziemska także nazywana jest „zamieszkiwaniem”, w tym przypadku zamieszkiwaniem w siedzibach Światłości i Życia. W momencie, kiedy Życie osiada w świecie (znajdując się tym samym w stanie przejściowym), istnieje duże prawdopodobieństwo, iż stanie się „synem domu”, sprawiając, że konieczne stanie się przypomnienie, Nie pochodzisz stąd i twoje korzenie nie są ze świata [10].

Jeśli akcent zostaje położony na czasową i przejściową naturę pobytu w świecie oraz na stan bycia obcym, świat nazywany jest „gospodą”, w której „nocuje” przybysz, a zwrot „zatrzymać się w gospodzie” jest formułą oznaczającą „bycie w świecie” lub „w ciele”. Stworzenia tego świata są „współmieszkańcami gospody”, choć nie przebywają w niej jako goście: „Sam jeden, trzymając się osobno, byłem obcy wśród bawiących w gospodzie” [11].

Zarówno świat jak i ciało zostały obdarzone licznymi określeniami. Ciało nazywane było „namiotem”, „szatą”, wskazując na przemijającą ziemską formę otaczającą dusze. Szatę ziemską można wdziać, zdjąć lub zamienić na szatę światłości. Smutek znoszę i niedolę w cielesnej szacie, gdzie wygnano mnie i wrzucono. Jakże często muszę ją zdejmować, jak często wdziewać…  [12].

 

„ŚWIATŁO” I „CIEMNOŚĆ”, „ŻYCIE” I „ŚMIERĆ”

 

Pojęcia te składają się na gnostycki dualizm. Większość zamieszczonych przykładów będzie nawiązywała do nurtu irańskiego, jednakże motyw tegoż dualizmu obecny jest w każdym z nurtów gnozy. Symbolizm ten odzwierciedla uniwersalną gnostycką postawę. Pierwsze obce życie jest „Królem Światłości”, którego świat jest „światem przepychu i światła, w którym nie ma ciemności”, „światem łagodności bez buntu, światem prawości bez niepokoju, światem wiecznego życia bez zniszczenia i śmierci, światem dobroci bez zła... Czysty świat nie zmieszany ze złym”[13].

Naprzeciw staje mu „świat ciemności, bez reszty pełen zła… pełen trawiącego ognia… pełen fałszu i oszustwa… Świat niepokoju bez stałości, świat ciemności bez światła… świat śmierci bez wiecznego życia, świat, w którym dobre rzeczy giną, a wszystkie plany obracają się wniwecz”[14]. Dualizm ten wskazuje na to, iż na początku były dwie istoty, „Światłość” i „Ciemność”. Zakładając taki porządek rzeczy, „Ten” świat jest „dzieckiem” światłości i ciemności, jednakże z przewagą składnika ciemności. Światło staje się tu obcą domieszką, konieczną zarazem dla istnienia tego świata. Ciemność wcieliła całą swą istotę i moc w ten świat, który zatem jest światem ciemności. Powstanie świata i jego dualizm odgrywa bardzo ważną rolę w całym gnostycyzmie. W zbiorze pism hermetycznych możemy znaleźć takie napomnienia jak „Odłączcie się od świata ciemności”, podkreślające obcość światła w świecie oraz „Kosmos jest bowiem pełnią zła, Bóg pełnią dobra”, jak również „Ten, który narodził się z matki, wydany jest śmierci i kosmosowi: kto zaś odrodził się z Chrystusa, uniesiony będzie ku życiu i ku Ósmemu (uwolniony od siedmiu archontów strzegących świata)[15].

 

„ZMIESZANIE”, „ROZPROSZENIE”, „JEDNO”

I „WIELE”

 

Ja jestem ty i ty jesteś ja, i gdzie ty jesteś tam i ja jestem. We wszystkich rzeczach są rozproszone cząstki mej istoty a ty zbierasz mnie skądkolwiek zechcesz; lecz zbierając mnie zbierasz samego siebie…bo ten, kto osiągnie gnozę i zbierze swoje cząstki z kosmosu…nie będzie dłużej więziony lecz wzniesie się ponad Archontów [16].

Mówiąc o zmieszaniu materii musimy założyć istnienie przynajmniej dwóch „składników”: materii i czegoś, co zostało do niej dołączone (tak jak w tym przypadku). „Składniki” te uległy połączeniu i w konsekwencji stały się jednością. Jednakże to, co zmieszane nie jest jednak czymś jednolitym. Drobiny Światła oddzielone od swej głównej części, pogrążone w obcym żywiole – ciemności - skazane są na tragedię.

Kiedy woda żywa weszła w wodę mętną lamentowała i płakała…Kiedy zmieszał wodę żywą z wodą mętną, ciemność weszła w światło [17].

Z pojęciem zmieszania bezpośrednio powiązane jest „rozpraszanie”, albowiem w momencie, kiedy cząsteczki światła oddzieliły się, jedność została rozszczepiona, tworząc tym samym wielość.

„Moce ciemności”, tworząc Ewę, przyczyniają się do nieograniczonego dalszego rozpraszania cząsteczek światłości (poprzez reprodukcję). Można stwierdzić, iż jest to sposób zabezpieczenia ich więzienia (świata). Zbawienie jest więc zbieraniem tego, co zostało rozproszone w celu odtworzenia pierwotnej jedności[18].

Zjednoczenie oraz pojęcie jedności mają dwa aspekty: wewnętrzny i metafizyczny, co oznacza, że stosują się do jednostki, jak również powszechnego bytu. W późniejszej spekulacji, kiedy gnoza bardziej odchodzi od swej mitologii, zauważamy obecność obu aspektów zjednoczenia: uniwersalnego (metafizyczny), a także indywidualnego (mistyczny).

Z problemu „Jedno czy Wielość” wnioski w pełni mistyczne wyciągnął Plotyn, tworząc neoplatoński schemat wewnętrznego wstępowania z Wielości ku Jednemu, które na pierwszych szczeblach drabiny ma charakter etyczny, później teoretyczny, a w stadium szczytowym - mistyczny[19].

Oddaleni od jedynego prawdziwego i najwyższego Boga przez nieprawość grzechu, odwróceni od niego i w niezgodzie ześlizgiwaliśmy się, spadając coraz niżej, rozpraszaliśmy się i zatracali w wielości, rozdrobnieni na wielu i do wielu rzeczy się przywiązujący. Trzeba więc było…ażeby ta wielość razem wołała o Jedynego (Chrystusa)… żebyśmy, wyzwoliwszy się od wielu rzeczy, przyszli do Jedynego…żebyśmy sami zostali doprowadzeni do jedności [20].

„Rozproszenie” ostatecznie przybrało formę egzystencjalną, która mówi o panującym w duszy zamęcie, będącym wynikiem trosk i powabu świata, w którym żyjemy[21].


 


[1] Por. Hans Jonas Religia Gnozy, przeł. Marek Klimowicz, Platan, Kraków 1994.

[2] Najważniejszymi dziełami mandejskimi są następujące teksty: Skarb (Ginza) czy też Wielka księga (Sidda rabba), najobszerniejszy zbiór, złożony z dwu głównych części – Prawej Ginzy i (mniejszej) Lewej Ginz, Księga Jana, Księga królów, Liturgie mandajskie.. Mandejczycy ponadto posiadają astrologiczną Księgę znaków zodiaku (Sfar malwaszi).

[3] Por. Tamże, s.66.

[4] Por. Tamże, s.64-65.

[5] Cyt. Hans Jonas Religia Gnozy…, s.65.

[6] Por. Hans Jonas Religia Gnozy…, s.65-66.

[7] Cyt. Tamże, s.66.

[8] Cyt. Tamże, s.66.

 

[9] Cyt. Hans Jonas Religia Gnozy…, s.70.

[10] Cyt. Tamże, s.70.

[11] Cyt. Hans Jonas Religia Gnozy…, s.70.

[12] Cyt. Tamże, s.71.

[13] Cyt. za Hans Jonas Religia Gnozy…, s.71.

[14] Cyt. Tamże, s.71.

[15] Por. Tamże, s.71-72.

[16] Z fragmentu gnostyckiej Ewangelii Ewy zachowanej przez Epifaniusza (Haer. 26.3.), cyt. za Hans Jonas Religia Gnozy…, s.74.

[17] Cyt. Hans Jonas Religia Gnozy… s.73.

[18] Por. Tamże, s.72-74.

[19] Por. Tamże, s.75.

[20] Augustyn, O Trójcy Świętej, przekł. Maria Stekowska, Kraków 1996.

[21] Por. Hans Jonas Religia Gnozy…, s.76.

druga czesc eseju

Patrz — nasze strony: Jerzy Prokopiuk — Gnoza i gnostycyzmcz.I i cz.II oraz Gnoza, gnostycyzm i manicheizm oraz Mariusza Dobkowskiego Gnostycyzm.

 

 
 

 

 

powrót do strony e Aurea Catena Gnosis  powrót do strony głównej eGNOSIS