eGNOSIS |
|
||||||||||||||||||
|
O, wy, którzy śpicie w piekle
Impresja
|
||||||||||||||||||
Lech Robakiewicz |
|||||||||||||||||||
|
Horyzont zdarzeń (niefortunna nazwa handlowa:
Ukryty wymiar), Event Horizon, Wielka Brytania, USA 1997. Reżyseria:
Paul W.S. Anderson,
scenariusz Philip Eisner. Zdj. Adrian Biddle,
Muz. Michael Kamen, czas trwania: 96 minut. |
||||||||||||||||||
|
Event horizon — bardzo dziwny, niby sf-thriller, ale o ciekawych
aluzjach duchownych — powyjmuj z tego filmu rzeczy ważne. To piekło, w
którym oczy nie są potrzebne to jest również NIEBO i te oczy tak samo są
zbędne. No, mówiłem ci, że film jako taki jest dobry (tak - w ramach
gatunku — go widzę), ale to, co jest w nim ważne wykracza poza wszelkie
gatunki kina. Liberate seu ex infernis! (chyba tak) — ratujcie
się z piekieł! Jakbyśmy byli w piekle, albo żyli nie-życiem, skażeni
piekielnym widzeniem świata! Z zamkniętymi oczami, zaciągniętymi bielmem
tego używczego nie-widzenia. Ten kawałeczek, który pokazywał ich tam
wkraczających w piekło — ociekających krwią i w blaskach płomieni —
chyba sobie nagram na komputer i umieszczę na stronie gnosis, albo na
mojej — bo myślę, że to jest też przedproże raju. Zależy od perspektywy
widzenia. No, dla mnie jest w każdym razie budujące, choć oczywiście
straszne i trwożące, ale rozjaśnione prawdziwą nadzieją. Przypomina mi
się teraz, coś co kiedyś napisałem o przebudzeniu, że rzeczą słuszną i
ilustratywną będzie przywołanie wezwania z manichejskiego Psalmu
CCXLVIII: (p. cd - Ale tam, gdzie się udajemy)
|