eGNOSIS


O, wy, którzy śpicie w piekle
Impresja

Lech Robakiewicz


Lech Robakiewicz (ur. 1954) - redaktor pisma i strony www Gnosis, autor mikro-esejów, refleksji i poezji zamieszczanych w czasopismach. Zajmuje się grafiką komputerową – głównie użytkową, uprawia także klasyczne gatunki – rysunek piórkiem i ołówkiem, malarstwo olejne i akryl. Jest również wydawcą (1981-88 wydawnictwo MY, w st. wojennym współ-kierował wyd.: STOP, Książnica Literacka, KLON, od 1993 kieruje doMem wYdawniczym tCHu). W niewielkich nakładach wydał: tomiki poezji Przeczucie (1982), Tam jest tu (2004), dramaty: Erozja (1975) i Ostry zakręt (1975, 1984) oraz tomy refleksji Spis rzeczy (1988), Te słowa (1996).

 



 

 

Horyzont zdarzeń (niefortunna nazwa handlowa: Ukryty wymiar), Event Horizon, Wielka Brytania, USA 1997. Reżyseria: Paul W.S. Anderson, scenariusz Philip Eisner. Zdj. Adrian Biddle, Muz. Michael Kamen, czas trwania: 96 minut.
 

 

Event horizon — bardzo dziwny, niby sf-thriller, ale o ciekawych aluzjach duchownych — powyjmuj z tego filmu rzeczy ważne. To piekło, w którym oczy nie są potrzebne to jest również NIEBO i te oczy tak samo są zbędne. No, mówiłem ci, że film jako taki jest dobry (tak - w ramach gatunku — go widzę), ale to, co jest w nim ważne wykracza poza wszelkie gatunki kina. Liberate seu ex infernis! (chyba tak) — ratujcie się z piekieł! Jakbyśmy byli w piekle, albo żyli nie-życiem, skażeni piekielnym widzeniem świata! Z zamkniętymi oczami, zaciągniętymi bielmem tego używczego nie-widzenia. Ten kawałeczek, który pokazywał ich tam wkraczających w piekło — ociekających krwią i w blaskach płomieni — chyba sobie nagram na komputer i umieszczę na stronie gnosis, albo na mojej — bo myślę, że to jest też przedproże raju. Zależy od perspektywy widzenia. No, dla mnie jest w każdym razie budujące, choć oczywiście straszne i trwożące, ale rozjaśnione prawdziwą nadzieją. Przypomina mi się teraz, coś co kiedyś napisałem o przebudzeniu, że rzeczą słuszną i ilustratywną będzie przywołanie wezwania z manichejskiego Psalmu CCXLVIII:

O wy, którzy śpicie w piekle, zabłysło dla was światło, gnoza Parakleta, błyskawica światła. Pijcie wodę przypomnienia, odrzućcie zapomnienie. Niech zraniony, co pragnie uleczenia, przyjdzie do lekarza.

W każdym razie w tym dziwnym miejscu, gdzie krzyżują się znaczenia, rozumienia, gdzie ciśnienie sytuacji najwyższe, paradoksy, aporie, najprędzej mogę w zasadniczy sposób spotkać siebie. I nie przez cienie rzucane na tło różnych sytuacji z powodu różnych ogni emocji. Ordalia, próba ognia. Wejść w ogień — tam ten cień zanika i jeśli jestem w sposób zasadniczy — z myślącej trzciny — czujący ogień, jeśli nie jestem — gorzki popiół.
liberate!
010806

(p. cd - Ale tam, gdzie się udajemy)

 

Poprawna politycznie załoga

Wnętrze stacji

Groteskowa stacja w przestworzach

Tarkowski

powrót do strony KINEMA     powrót do strony BIBLIOTEKI GNOSIS