eGNOSIS |
|
|
Krzysztof Zawisza (ur. 1963 w Lublinie). Fizyk teoretyk, filozof, prozaik, poeta. W latach 90-tych laureat ogólnopolskich konkursów literackich w kategoriach poezji i prozy. Obecnie związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim. Autor oczekujących na publikację prac naukowych w dziedzinach filozofii, logiki, matematyki, fizyki i astronomii. Najważniejsze z nich to: 1.
Pełny system dedukcyjny. Podstawy oraz niektóre z zastosowań
[tekst dotyczący możliwości dokonania pełnej arytmetyzacji języka naturalnego,
przewidywanej przez R. Lullusa i G.W. Leibniza]. Prywatne zainteresowania i hobbies: psychologia, literatura, religioznawstwo, tenis, badminton, broń wiatrowa. |
Wiersze |
|
Krzysztof Zawisza |
||
Ten, kto daje i odbiera
Jezus swe życie dał za ludzi, Lecz potem zabrał tę ofiarę. Wszak nawet lękiem śmierć nie strudzi Tego, kto życie da za ludzi, Wiedząc, że w trzy dni znów się zbudzi – Nie życie daje, a dni parę. Tak Jezus życie „dał” za ludzi, Lecz zaraz zabrał swą ofiarę.
Rzecz o prawdziwej miłości
Kto kogo kocha, tego też rozumie. Rozumem więc się, a nie sercem kocha. Choć inny sąd jest w bezrozumnym tłumie, Wszak moc kochania w ludzkim trwa rozumie, A serce kochać pragnie, lecz nie umie – Jedynie tkwi w nim fascynacja płocha. Gdyż to się kocha, co się i rozumie; Prawdziwie zatem tylko rozum kocha.
Nadzieja, albo o tym, że Oświęcim, Majdanek, Treblinka są dowodem istnienia Istoty Najwyższej
Przedziwną nam historię świat wciąż opowiada, Że wszelka rzecz z przeciwnych sobie jest złożona, Że długie linie są to krótkich punktów stada, Ciał masy zaś – fotonów to nieważkich grona. Wysokich brył jest płaską – niską – każda strona, A ciąg faz nieruchomych – ruchu to zasada; Epoka teraźniejsza z przeszłych trwa wzniesiona, Z dusz dwu – dwu egoizmów – miłość się już składa.
Im więcej części – wrogów – całość wszak posiada, Tym większą – doskonalszą – będzie wówczas ona. Stąd, skoro treścią życia pustka jest, zagłada, Tak liczne zło, fałsz, podłość – świat w szpetocie kona, To jakże wielkie dobro z zła się w końcu splata! Jak piękną wzejdzie cała prawda tego świata!
Obraz i podobieństwo
Jest wiele fatamorgan wszelakiej oazy, Bo każda rzecz prawdziwa liczne ma miraże, Podobnie różnych ludzi wielorakie twarze, To Jedynego Boga złudy i obrazy.
Wszakże nie ma portretu, co by był bez skazy; Wizerunek swej treści w pełni nie pokaże; Atrapa z pierwowzorem iść nie będą w parze, Dlatego wszyscy ludzie mają jakieś zmazy.
Jednakże ja o takim świecie ciągle marzę (choć świat wszak mnie już zawiódł nie wiem ile razy), Gdzie każdy – jak piktogram – sobą sam rozkazy Wieści boskie, coś z Boga kładąc ziemi w darze. Niech każdy trwa ujęciem Boga z którejś strony, Aż Bóg zjawi się w świecie – w pełni objawiony.
|
||