|
||
Plutarch (ok. 45 - ok. 120) platoński filozof i moralista, autor słynnych Moraliów — listów i diatryb, a także Żywotów równoległych, poświęconych sławnym Grekom i Rzymianom. W Cheronei, w Beocji założył własną szkołę filozoficzną na wzór Akademii Platońskiej. Tekst O Izydzie i Ozyrysie, wejdzie w skład książki Wtajemniczeni w misteria, którą przygotowuje wydawnictwo Brama jako X tom Dziejów Gnozy. |
O Izydzie i Ozyrysie |
|
Plutarch |
||
1.
Trzeba, by ludzie rozumni, o Kleo, prosili bogów dla siebie o wszystko,
co dobre; szczególnie zaś winniśmy — o ile to w ludzkiej mocy — zgłębiać
wiedzę o bogach; módlmy się, by tego dostąpić za ich sprawą. Gdyż
człowiek nie może osiągnąć nic lepszego i bardziej godnego czci, niż
prawda. Inne rzeczy, których pragną i potrzebują, bóg daje ludziom, a
rozumu i rozsądku jedynie udziela z siebie, obdarowując tym, co jest
jego własnością. Bo nie złoto czy srebro czyni bóstwo szczęśliwym,
ani gromy i pioruny silnym, lecz wiedza i mądrość. Najpiękniej wyraził
to Homer, mówiąc o bogach: Prawda,
wspólny był ród i jeden ojciec obydwu, Lecz
pierworodny był Zeus i więcej posiadał mądrości. Iliada
XVIII 354 Tak
Homer ukazał władzę Zeusa jako czcigodniejszą i starszą ze względu
na wiedzę i mądrość. Ja sądzę, że w wiekuistym istnieniu, jakie
bogu przypada w udziale, o szczęściu stanowi to, że żadne wydarzenia
nie mogą umknąć boskiej wiedzy. Nie w życiu, lecz w czasie zawiera się
nieśmiertelność istoty, która posiada wiedzę zarówno o tym, co
istnieje, jak i świadomość przemijania. 2.
Zatem boskość natury przejawia się zwłaszcza w dążeniu do prawdy o
bogach. Dążenie owo, pociągając za sobą uczenie się i poszukiwanie
świętych wartości, stanowi czyn bardziej godny niż wszelki obrządek i
służby w świątyni, jakże miły tej bogini, której ty służysz,
szczególnie mądrej i przyjaznej mądrości, jak na to wskazuje jej imię;
jej więc bardziej niż komukolwiek przystoi wiedza i mądrość. Izyda to
bowiem imię greckie, tak jak i Tyfon, wróg bogini. Szalony z nieświadomości
i ułudy, Tyfon rozszarpuje i ukrywa święte słowo (Ozyrysa), które
bogini na powrót zbiera, składa i ofiarowuje wtajemniczonym.
Wtajemniczenie skutecznie łagodzi — poprzez wyrzeczenie się nadmiaru
pokarmów i podniet zmysłowych — to, co rozwiązłe i nazbyt namiętne.
Święty trud wytrwałości uczy tego, co stałe i nieprzemijające,
skierowane ku poznaniu Tego, który jest Pierwszy, Pana i Umysłu. Bogini
nakazuje poznawać go jako współistniejącego z nią. Nazwa świątyni
Izydy oznacza poznanie i pojęcie tego boskiego bytu. Nazywa się ona
bowiem Izejon; będziemy więc poznawać istotę bóstwa, poddając się
świadomie i pobożnie świętym obrzędom bogini. 3.
Wielu historyków twierdziło, że Izyda jest córką Hermesa, inni, że
Prometeusza; po tym ostatnim miała odziedziczyć mądrość i roztropność,
a po tamtym umiejętność czytania, pisania i muzyki. Przeto w mieście
Hermesa wyznawcy nazywają Izydę pierwszą z Muz, a zarazem sprawiedliwością
i mądrością, jak powiedziano, i objawiają sprawy boskie zgromadzonym
„strażnikom świętych naczyń” i „opiekunom świętych szat”. Święte
słowa o bogach noszą oni i ochraniają w duszy niby w kolebce, wolne od
wszelkiego zabobonu i przewrotności, ukazując to, co tajemne i niejasne,
jawne i oczywiste z wiedzy o bogach; a przejawia się to również poprzez
święte szaty. Ubieranie się w nie czcicieli Izydy symbolizuje słowo,
które stale z nimi przebywa i towarzyszy im w wędrówce na tamten świat.
Bowiem podobnie jak broda i wytarty płaszcz nie czynią filozofa, o Kleo,
tak wyznawcy Izydy lniane szaty i ogolona głowa. Lecz prawdziwy wyznawca
Izydy poszukuje w tym, co objawiane i spełniane w obrzędach tych bóstw,
jak nakazuje obyczaj — rozumnie i mądrze — prawdy zawartej w istocie
tych obrzędów. 4.
Wielu zresztą nie pojęło rzeczy tak oczywistej i powszechnie znanej:
dlaczego kapłani egipscy golą głowy i noszą lniane szaty. Niektórzy sądzą,
że przyczyna nie jest w ogóle znana. Inni powiadają, że niejako czcząc
wełnę jako cząstkę (zwierzęcego) ciała, trzymają się z dala od
bydła, głowy golą z powodu cierpienia, a lniane szaty noszą ze względu
na lśniącą barwę lnu, która przypomina jasnym błękitem otaczający
świat. Zaś prawdziwa przyczyna tego jest jedna: „Nie godzi się
bowiem, by nieczyste dotykało czystego”, jak mówi Platon (Fajdros,
67b). Strawiony pokarm ani żadne jego resztki nie są święte i czyste;
z takich zaś resztek powstaje wełna, futro, wyrastają włosy i
paznokcie. Śmiesznym by więc było, gdyby oni sami obcinali swe włosy w
świętych obrzędach, goląc je sobie na całym ciele, a zarazem zakładali
i nosili pozostałości z cudzych ciał. Trzeba też zważyć na słowa
Hezjoda: „W chwili podniosłej, gdy bogom ofiarę wyborną się składa,
ostrym narzędziem paznokci obcinać u rąk nie wypada” (Prace i dnie,
742-743). Hezjod
poucza, iż ku czci bogów trzeba stawać się czystym i wolnym od takich
rzeczy, a w świętych obrzędach nie posługiwać się oczyszczaniem i
usuwaniem resztek pokarmu. Len bowiem powstaje z nieśmiertelnej ziemi i
przynosi jadalny owoc, dostarcza czystych i lekkich szat, odpowiednich na
każdą porę, które najmniej, jak powiadają, przynoszą szkody. Ale o
tym gdzie indziej. 5.
Kapłani nie uczestniczą w naturze odpadków nie tylko w taki sposób, że
wyrzekają się wielu roślin strączkowych, wina, mięsa wieprzowego i
baraniego, powodujących wielki nadmiar odchodów. Także sól usuwają z
pieczywa w obrzędach, wśród wielu innych i z tej przyczyny, że pokarmy
te wzmagają bardzo chęć picia i żarłocznego jedzenia. Bo naiwną i
prostoduszną jest rzeczą, jak mawiał Aristagoras, uważać sól za
nieczystą dlatego, że w jej kryształkach znajdują śmierć liczne małe
żyjątka. Powiadają też, że Apis pije ze specjalnego źródła, a z
Nilu w ogóle mu pić nie wolno. Nie dlatego, by kapłani uważali wodę tę
za nieczystą z powodu obecności krokodyli, jak niektórzy sądzą; nic
bowiem bardziej czcigodnego dla Egipcjan jak Nil. Lecz, jak im się zdaje,
picie wody z Nilu tuczy i powoduje przyrost sadła. A nie chcą, by Apis
był taki, ani też oni sami, lecz by ciało wiotkie i lekkie otaczało
duszę i nie tłamsiło nadmierną wielkością i ciężarem boskiego
pierwiastka. 6.
Sługa boży w Heliopolis wina w ogóle nie przynosi do świątyni, bo nie
przystoi pić w dzień, gdy widzi go i pilnuje boski pan i król; inni używają
niewiele wina. W wielu obrzędach obchodzą się bez wina, oddając się w
nich rozmyślaniu i nauce i nie ustając w poznawaniu spraw boskich. Królowie,
sami będąc kapłanami, także piją wino w ograniczonej ilości na mocy
świętych przykazań, jak pisze Hekatajos. A zaczęli go używać za
faraona Psametycha, wcześniej nie pili wina i nie wylewali jako płynnej
ofiary bogom. Poświęcali raczej bogom krew nieprzyjaciół, sądząc, że
gdy wsiąknie w ziemię, wyrasta z niej winna latorośl. Zatem upijają się
tylko głupcy i szaleńcy, napełniając się w ten sposób krwią przodków.
Tak Eudoksos w drugiej księdze Opisania ziemi mówi o kapłanach. 7. Mieszkańcy Egiptu nie spożywają niektórych gatunków ryb. I tak mieszkańcy Oksyrynchos nie jedzą ryb z haczyka (wędki). Czcząc bowiem rybę z Oksyrynchos obawiają się, by czasem haczyk nie był nieczysty, gdy ryba się nań nadzieje. Syenici nie jedzą leszcza, który wypływa na powierzchnię wraz z wylewającym Nilem i ogłasza, ku radości ludzi, przybór rzeki, jako widzialny znak i świadectwo cudu. Kapłani nie jedzą żadnych ryb. W dziewiątym dniu pierwszego miesiąca roku, gdy każdy z pozostałych mieszkańców Egiptu spożywa rybę usmażoną przed drzwiami dziedzińca, kapłani tego nie czynią, lecz spalają ryby przed drzwiami. Mają dwa po temu powody; pierwszy z nich przytaczam (gdzie indziej omawiam) jako religijny i niezwykły, zgodny ze świętymi przekazami o Ozyrysie i Tyfonie. Drugi, oczywisty i zwyczajny, to ten, że potrawa z ryby jest niekonieczna i wyszukana. Według świadectwa Homera ani mieszkańcy Itaki, ani nawet żyjący w zbytku Feakowie nie spożywali w ogóle ryb, ani też towarzysze Odysa, zanim nie doszło do ostateczności. W ogóle morze uważają Egipcjanie za powstałe z siary czy ropy, za istniejące poza przyrodzonymi granicami, nie za cząstkę czy żywioł, lecz innego rodzaju pozostałość szkodliwą i niebezpieczną.
8. U podstaw ich obrzędów nie tkwi, jak sądzą niektórzy, nic urojonego, bajecznego czy płynącego z zabobonów, lecz egipskie wierzenia posiadają etyczne i praktyczne podstawy, nie pozbawione też elementu historycznego czy naturalnego, jak ta opowieść tycząca cebuli. Oto bowiem Diktys, wychowanek Izydy, wpadł do rzeki i tonąc, uchwycił się pędu cebuli; wydaje się to niewiarogodne. Kapłani składają w ofierze i czczą cebulę, gdyż tylko podczas ubywania księżyca roślina ta wyrasta i zakwita. Nie jest zaś użyteczna ani w obrzędach, ani podczas świąt, w tych pierwszych, bo powoduje pragnienie, w drugich, bo uczestników pobudza do płaczu. Podobnie uważają za zwierzę nieczyste świnię. Parzy się bowiem szczególnie chętnie podczas ubywania księżyca, a ciała (młodych) pijących mleko okrywają się świerzbem i liszajem. Nie wszyscy dają wiarę opowieści, jaką głoszą wyznawcy, spożywając raz jeden podczas pełni księżyca mięso świni. Według niej Tyfon, właśnie ścigając świnię, blisko pełni, znalazł przemyślnie (drewnianą) barkę, w której spoczywało ciało Ozyrysa; niektórzy uważają to jednak za zasłyszaną bajkę, jak wiele innych. Lecz
dawni mieszkańcy Egiptu, jak powiadają, ulegali za bardzo zbytkom i życiu
w rozkoszach. Jest w Tebach stela z przekleństwem i złorzeczeniem
przeciw Menesowi, który pierwszy pozbawił Egipcjan prostoty i
umiarkowanego stylu życia. Mówią, że Technaktis, ojciec Bokchorisa1,
podczas wyprawy przeciw Arabom, gdy opóźniała się dostawa żywności,
doskonale potrafił się zadowolić zbożem, które było pod ręką, po
czym zasnął głęboko na posłaniu. I polubił umiarkowanie, złorzecząc
Menesowi, i przy poparciu kapłanów wyrył te przekleństwa w kamieniu. 9.
Królowie egipscy wywodzą się z kapłanów lub wojowników, a jedni i
drudzy wartość swą i cześć, jakiej doznają, zawdzięczają męstwu i
mądrości rodu. Faraon wywodzący się z rodu wojowników uczestniczył
zarazem w mądrości kapłanów, tajemniczej i ukrytej w przeważającej
większości w mitach i formułach, które w sposób niejasny odbijały światło
prawdy, jak na to wskazują sami Egipcjanie, czyniąc aluzję do sfinksów
przed świątyniami; tak więc ich teologia miała zawierać zagadkową mądrość.
Wizerunek Ateny z Sais, zwanej też Izydą, miał taki oto napis: „Ja
jestem wszystkim, co zrodzone, istniejące i co ma istnieć, a mojej szaty
żaden śmiertelnik nigdy nie odsłonił”. Wielu także uważa, że właściwym
u Egipcjan imieniem Zeusa jest Amon (co my, Grecy, zmieniamy na Ammon).
Manethon z Sebennytes przypuszcza, że pod tym dźwiękiem kryje się to,
co niejawne i ukryte. Hekatajos z Abdery powiada, że Egipcjanie posługują
się tym imieniem także wobec innych, gdy kogoś wołają; byłoby to więc
słowo o znaczeniu wołacza. A zatem pierwsze (i jedyne) bóstwo, które
uznają za tożsame ze wszechświatem (jedyne, takie samo w całym świecie),
niewidzialne i ukryte, wzywają i błagają, by stało się dla nich
widoczne i jawne, nazywając je Amonem. Taka więc bogobojność tkwiła w
egipskiej mądrości bożej. 10.
Świadczą o tym również najwięksi mędrcy Grecji, Solon, Tales,
Platon, Eudoksos, Pitagoras, jak mówią niektórzy, także Likurg.
Wszyscy oni mieli przybyć do Egiptu i przestawać z egipskimi kapłanami.
Jak mówią, Eudoksos słuchał nauk Chonufisa z Memfis, Solon Sonchitosa
z Sais, Pitagoras Enufisa z Heliopolis. Szczególnie Pitagoras, jak się
zdaje, pełen czci i podziwu dla egipskich kapłanów, wcielił ich
symboliczną i misteryjną naukę, wplatając we własną doktrynę
tajemnicze zagadki. Niewiele bowiem pouczenia pitagorejskie ustępują
zawiłością tak zwanym hieroglifom, na przykład: „nie jeść na
rydwanie”, „nie siedzieć na chojniksie”, „nie ścinać palmy”,
„nie gasić ognia mieczem w domu”. Uważam,
że kapłani egipscy jedność nazywają Apollonem, diadę Artemidą, Ateną
siódemkę, a Posejdonem pierwszy sześcian, sądząc na podstawie tego,
co w ich świątyniach zbudowane, wykute i, na Zeusa, wypisane. Władcę i
pana Ozyrysa przedstawiają jako oko i berło; niektórzy objaśniają imię
boga jako Wielkooki, gdyż znak os znaczy wiele, a iri
w języku egipskim znaczy oko. Niebo, jako nie starzejące się w
swej wieczności, przedstawiają w postaci serca i naczynia ofiarnego z
kadzidłem. W Tebach znajdowały się wizerunki sędziów bez rąk, i
najwyższego sędziego z zamkniętymi oczami; ponieważ sprawiedliwość
jest zarazem nietykalna i nie podlegająca wpływom. Wojownicy mieli pieczęcie
rzeźbione w skarabeusze; nie ma bowiem skarabeuszy rodzaju żeńskiego,
lecz tylko samce. Wydają swe potomstwo w utworzonej przez siebie kuli,
nie tyle dla gromadzenia pokarmu, ile jako miejsce narodzin. 11.
Gdy więc usłyszysz, jakie historie opowiadają Egipcjanie o bogach, ich
przemianach, wędrówkach, rozszarpywaniu i wielu takich okrutnych
zdarzeniach, pamiętaj o tym, co wcześniej powiedziano i nie sądź, że
cokolwiek z tego, o czym mówią podania, tak się dokładnie zdarzyło i
tak było uczynione. W istocie bowiem nie nazywają oni psa Hermesem. Lecz
ponieważ zwierzę to posiada w swej naturze ostrożność, czujność i
rozwagę, wiedzę i nieświadomą przyjaźń, jak powiada Platon, złączyli
go z imieniem najrozumniejszego i najbardziej przebiegłego z bogów. Nie
sądzą też oczywiście, by słońce wynurzało się, jak nowo narodzone
dziecię, z kwiatu lotosu, lecz w ten sposób opisują wschód słońca,
przedstawiając aluzyjnie pojawianie się rozpalonej tarczy słonecznej
nad wodami. Najokrutniejszego z perskich królów, Ochosa, który zgładził
nie tylko wielu ludzi, ale i samego Apisa, po czym spożył go na uczcie z
towarzyszami, nazwali „mieczem” i po czasy obecne tak nazywają w
listach królów. Nazwa ta nie oznacza jednak dosłownie jego natury, lecz
okrucieństwo i zły charakter, przywodzące na myśl ostry dźwięk
uderzającego miecza. Tak więc wszystko, co usłyszysz o bogach, święte
i pełne mądrości rozważania tych, co przekazują i interpretują mit,
zachowuj zawsze i przestrzegaj wszystkiego, co nakazują święte obrzędy.
Wiedząc, że posiadanie prawdziwej wiedzy o bogach jest im bardziej miłe
niż jakiekolwiek ryty i ofiary, potrafisz uniknąć zabobonności, która
jest grzechem nie mniejszym niż bezbożność. Przypis 1. Technaktis i Bokchoris, to dwaj faraonowie z okresu ok. 725-715 przed Ch.; Bokchoris zyskał wśród Greków sławę mędrca, jak podaje Elian (De nat. an. XII, 3). Przełożyła Anna Pawlaczyk |