|
||
Krzysztof Sierżęga (ur. 1954) - okultysta, wróżbita, nauczyciel i badacz Tarota. Ezoteryką zajmuje się od 30 lat. Członek środowisk reinterpretujących historię kultury, religioznawstwo, antropologię, psychiatrię, psychologię i in. W latach 90-tych sekretarz redakcji i publicysta miesięcznika Czary. Autor scenariuszy, artykułów i cykli felietonów o tematyce ezoterycznej. Mieszka i pracuje w Warszawie. |
Szmaragdowy tarot |
|
Krzysztof Sierżęga |
||
Motto: W miarę postępu i wynaturzeń współczesnej cywilizacji, liczba zaniepokojonych o swoje człowieczeństwo ludzi rośnie. Czym owo człowieczeństwo jest - nie bardzo dzisiaj wiadomo. Smutną odpowiedzią są posiadane wielocyfrowe numery ewidencyjne, pod którymi zapisano w komputerach informacje o rodzinie, adresie, stanie cywilnym i majątkowym, a także przewidziane przepisami osiągnięcia bądź przegrane. Prymitywne definicje prawne osoby ludzkiej, bądź zagmatwane filozoficzne ujęcia podmiotu, zwiększają tylko relatywizm wartości, zasad postępowania, a także poczucia przynależności do grupy społecznej, religijnej, narodowej itd. Otwarty dzięki momentalnej łączności i szybkiemu transportowi świat, unaocznia fakt istnienia ludzi innych ras, kultur i religii, których funkcje społeczne, stan majątkowy, zdrowie, wykształcenie, czy wreszcie stan rodzinny, są ekwiwalentne. Wszystko podobne, a jednak inne. Inny Bóg, inny diabeł, inna miłość, inna waluta, a podobieństw jest często więcej, niż różnic. Psychiczna konieczność posiadania „twardych” fundamentów własnej tożsamości często rozbudza egoizm, który jest początkiem odkrywania siebie a potem Drogi, po której trzeba iść .Człowiek sam dla siebie staje się Centrum i stara się konstruować swoje człowieczeństwo tak, jak mu na to pozwalają osobiste warunki wewnętrzne oraz świat go otaczający. Ma intuicję transcendencji, przeczuwa istnienie Drogi i konieczność przygotowania się na „Przejście”. Tarot sam w sobie nie jest religią i nie posiada własnej soteriologii (choć wskazuje wiele elementów potrzebnych do zbawienia, osiągnięcia Stanu Buddy itd.), „Przejście” więc nie będzie tematem poniższego tekstu. Droga zaś nierozerwalnie łączy się z Wędrowcem. Niech więc ten ostatni zajmie miejsce w swoim Centrum i stanie się podmiotem tarotowej wizji, która pierwej opisze człowieka, potem zaś umieści go na planach coraz szerszych. Centrum, czyli człowiek (tarotowy „wędrowiec”) Przy opisie nieuniknione zdają się pewne rozdwojenia: tarocista pytający kart o ogólną kondycję człowieka we wszechświecie, sam jest równocześnie człowiekiem i od tego wyzwolić się nie może. Gdyby chciał zrezygnować z hermeneutycznego zadania przetłumaczenia medytacyjnej wizji na słowa i oddać głos Tarotowi z jego językiem, musiałby po prostu oddać karty Czytelnikom i zawierzyć ich doświadczeniu bezpośredniemu. Nierozerwalność Wędrowca i jego Drogi implikuje konieczność określenia momentu czasowego, w którym konstruowana jest wizja sytuacji człowieka. Widziany jest w czasie rzeczywistym (aktualnej dla niego teraźniejszości) - konkretnym momencie, w którym ma kontakt z rzeczywistością obiektywną. O jakości tego kontaktu niżej. Czy teraźniejszość zdarza się ludziom jako seria incydentów, czy też jako ciągły proces przesuwania się doznań w przeszłość i materializowania się przyszłości „tu i teraz” - nie ma znaczenia dla wywodu, choć autor pozwala sobie bardziej lubić skokową naturę przemian przyszłości w przeszłość. Człowiek w swojej aktualności jest znajdowany jako osoba mająca odpowiednio do swego rozwoju wykształcony system postrzegania, reagowania i myślenia. Ma także dorobek minionego życia oraz plany i oczekiwania dotyczące przyszłości. Pomimo, że rozpatrywane indywiduum jest w każdej pojedynczej chwili oryginalne, podlega analizie ogólniejszej - możliwej do zastosowania także wobec innych, w ich osobistych teraźniejszościach. Tarot ukazuje konieczność określenia zdolności Wędrowca do transcendencji na trzech polach: 1.
cywilizacja umysłu (udział wyuczonej metody contra
wyobraźnia w myśleniu); Krzyż żywiołów Wymienia się cztery żywioły, którym badacze ukrytej, ezoterycznej natury wszechświata próbują przypisać to, co się dzieje w Naturze a także klasyfikować ludzi z ich pomocą. Najczęściej mówi się o „kwadracie żywiołów” jako czwórni, która na najogólniejszym poziomie wyczerpuje opis wpływów działających we wszechświecie. Tarot nie jest tutaj szczególnie oryginalny. Minor Arkana są podzielone na cztery kolory: 1. Buławy (Ogień) - natura ludzi choleryczna; percepcja oparta na odczuciach; reakcje impulsywne. 2. Puchary (Woda) - natura ludzi flegmatyczna; percepcja intuicyjna; reakcje impresyjne. 3. Miecze (Powietrze) - natura ludzi sangwiniczna; percepcja intelektualna (myślowa); reakcje oparte na pracy wyobraźni wspartej sprawnym aparatem twórczym. 4. Denary (Ziemia) - natura ludzi melancholijna; percepcja poprzez ogląd rzeczywistoś-ci; reakcje racjonalne, wynikające z poznania i sprawdzonych procedur rozumowych. Wiele prawd i przypuszczeń powstało na temat czterech żywiołów. Nie proponując jakiejś następnej (np. własnej), autor pragnie powtórzyć za Tarotem, że obrazowo bardziej układają się w kształt krzyża niż kwadratu, którego przeciwległe ramiona powinny się równoważyć, ogólny zaś - najczęściej niesymetryczny - ich układ wiele może powiedzieć o Wędrowcu i jego sytuacji. Bliższe rzeczywistości było by uznanie, że „kwadrat żywiołów” podzielony jest dwoma krzyżami (1. ramiona łączą wierzchołki z którymi identyfikowane są żywioły w czystej postaci, 2. ramiona są równoległe do boków kwadratu). Niesłychanie ważny jest punkt przecięcia ramion krzyża, identyfikowany często z duchem, transcendencją i wyznaczający interesujące nas Centrum. Ów punkt nadaje płaskiej figurze jak gdyby trzeci wymiar. Siedem światów Kolejne wpływy, którym podlega Centrum w każdym momencie swego życia - ze względu na komplikacje i wielowymiarowość - autor nazwał światami. Ponieważ sam podróżuje po ścieżkach poznania, pokusił się o wymienienie siedmiu, choć nie może wyzwolić się z dojmującego wrażenia, że tych światów jest więcej. Czas Kiedy pada słowo „Tarot”, powszechne skojarzenie wiąże się z dywinacją - podróżą w czasie. Jeśli zaś mówimy: „życie, los, droga, przyszłość (przeszłość), zmiana” itp. - pomimo różnych konotacji tych słów, w odniesieniu do człowieka ich zasadniczym znaczeniem jest czas. W funkcji umożliwiającej Wędrowcowi Poznanie, Tarot posługuje się pojęciem czasu (np. chronologią) wyłącznie pomocniczo. Umysł ludzki ma „wbudowany zegar”, który stanowi czynnik porządkujący myślenie, percepcję, rozumienie i działanie. Tarot niejako dydaktycznie uwzględnia przebieg czasu wraz z całą odnośną frazeologią, ponieważ bez zastosowania tego pojęcia wiele informacji nie było by możliwych do przyswojenia. W gruncie rzeczy jednak zarówno przeszłość jak przyszłość zbiegają się w chwili teraźniejszej. Niewiele jest zdarzeń, dla których kluczem jest przemijanie - sytuacji minionych bądź mających dopiero nastąpić (tę grupę można by określić słowem „fatum”). Konsekwencje przeszłości, kiełki nadchodzących problemów, odpowiedzi na pytania o Drogę, los, rozwój czy kształt świata, Centrum otrzymuje w swojej zatrzymanej chwili teraźniejszej. Ponieważ jednak poczucie czasu i chronologii jest jednym z głównych warunków dobrostanu umysłowego i psychicznego (i odwrotnie: patologii), Tarot wyróżnia cztery główne - zrozumiałe dla większości ludzi - przebiegi temporalne. 1. Od przeszłości, poprzez teraźniejszość, do przyszłości. Miarą jest przesuwająca się wskazówka zegara i kalendarz. Na tej bazie Centrum łatwo określa koordynaty własne i swojej teraźniejszości. Proste jest również do zrozumienia pojęcie Drogi jako fabuły następujących po sobie zdarzeń oraz zmian losu odpowiednio do wieku Wędrowca. Wykorzystywana „dzisiaj” analiza przeszłości, mająca służyć planowaniu przyszłych zdarzeń, odbywa się w umysłach samorzutnie i daje poczucie zakotwiczenia w świecie. 2. Trudniej zauważalne jest przebywanie „poza czasem” - konsekwencja niemożności dokonania lub skonsumowania jakościowej zmiany życiowej (przydarzające się każdemu poczucie zatrzymania postępu, dające przekonanie o „braku przyszłości”). Rzadko Centrum wiąże ten stan ze zjawiskiem przepływu czasu. Biegnący czas jest godnym zazdrości przywilejem innych. W umyśle i psychice Wędrowca powstaje coś w rodzaju destruktywnej, wewnętrznej pętli pobudzającej wyobraźnię do marzeń a psychikę do frustracji. Obezwładnienie taką sytuacją najczęściej wywołuje, mający skłonność do utrwalania się, głęboki marazm. Kiedy oczekiwany przełom już nastąpi, miniony okres bywa zapominany, opisywany jako chwila, ale zdarza się także, że Centrum - niechętnie wracające myślą do tej sytuacji - opisuje ją jako „całą wieczność”. 3. Bardzo wielu ludzi podlega czemuś w rodzaju spiralnego przebiegu zdarzeń. Przy niewielkich zmianach (wynikających np. z wieku lub różnic w statusie zawodowym czy majątkowym) powtarzają całe sekwencje przypadków życiowych, ze ścisłym zachowaniem kolejności. Niektórzy potrafią wychwycić prawidłowość takiej spirali, niewielu jednak umie wyciągnąć z tego konstruktywne wnioski. Refleksją destruktywną można by nazwać zdefiniowanie swojej Drogi jako fatalistyczną refleksję: „taki już mam los.” Charakterystyczne jest przedstawienie pętli (niewielkiego, bądź co bądź, wycinka Drogi) jako całości losu. Upływ czasu jest stosunkowo słabo odczuwalny. Czas jako taki ma niewielkie znaczenie i zastępowany jest często słowem „zawsze” zarówno w kontekście śmierci, jak i reinkarnacji. 4. Rzadko zauważany przez Centrum, często zaś przez związanych z nim ludzi, czas psychiczny. Przyspieszenia i spowolnienia związane z zaangażowaniem w jakąś działalność lub np. przybieranie „formy przetrwalnikowej” (w podróży, szpitalu, więzieniu, wojsku itd.). Jakakolwiek miara, którą można by porównać z trzema wymienionymi wcześniej, nie ma sensu. Czas w tym przypadku jest zjawiskiem absolutnie osobistym a opis jego upływu (interpretacja), zależny wyłącznie od osobowości Wędrowca. Geografia Drugim światem określającym kondycję Centrum, składającym się z wielu zmiennych, są współrzędne geograficzne, albo - w karcianych rozkładach medytacyjnych - geometryczne. Czterem kolorom Minor Arkanów przypisane są strony świata i kontynenty: 1. Buławy - Wschód; Azja. 2. Puchary - Południe; Afryka. 3. Miecze - Zachód; Ameryka. 4. Denary - Północ; Europa. Zawartość Tarota - mądrość i wiedza - są uniwersalne. Jednak wizje i przekaz są inne dla obywateli różnych zakątków świata. Tarot w swojej rozbudowanej symbolice i zawartości, uwzględnia specyfikę właściwą dla danej okolicy, formacje umysłowe społeczeństw mieszkających na różnych kontynentach, ich systemy wartości, wierzenia, obyczaje. Warunki klimatyczne, historia i religia, ukształtowały ludzi inaczej, niż w innych częściach świata. Tarot dostosowuje swoje przekazy - narzuca też hermeneutykę (rozumianą jako sztukę przekładania wizji na słowa, pojęcia i skojarzenia) właściwą dla danego regionu. Posługując się analizą wynikającą z równowagi dającej zdolność transcendencji (opisanej na początku) na trzech polach, definiuje Centrum, wykreśla Drogę dla niego właściwą i proponuje metody realizacji. W tym miejscu warto przypomnieć powołaną wcześniej zasadę, bez której nie można nawiązać kontaktu z dziełem C.G. Junga: świat wewnętrzny człowieka jest równoprawny światu go otaczającemu i obydwa podlegają obiektywnym, możliwym do wykorzystania prawom. Według Tarota zasada owa ma kapitalne znaczenie. Wiek duszy Istnieją systemy
rozróżniające stopnie ewolucji człowieka w procesie wcieleń
reinkarnacyjnych. Często mówi się o „wieku duszy”. Autor proponuje
podejście do tego tematu bardziej intuicyjne, niż intelektualnie. W
Europie mało jest ludzi zdolnych odpowiedzialnie i bez wahania potwierdzić
istnienie reinkarnacji, a w konsekwencji podjąć się określenia wieku
duszy. Równowaga
zdrowotna Tutaj spotykamy się z bezmiarem uwarunkowań płynących z wnętrza człowieka i obiektywnych - pochodzących z otaczającego świata. Jakość życia i stan psychiczny określają człowieczeństwo Wędrowca, stanowiąc kuźnię, w której wykuwa swój codzienny los. O ważności (chciało by się powiedzieć: istotności) tych uwarunkowań-wymiarów można mówić wtedy, gdy rozpoznajemy w nich przyczynę implikującą postępowanie Wędrowca i skłaniającą go do interpretowania świata i siebie w sposób, który okaże się dramatycznie znaczący dla samopoczucia oraz losu Centrum. Tarot zwraca uwagę, że materialny, mierzony wartościami bezwzględnymi sukces, może być uważany za klęskę. Opisuje pojawiające się, nie przystające do aktualnej rzeczywistości stany euforii, depresji, załamań psychicznych, nierealne idee czy wreszcie odczucia zbyt wielkiej mocy lub ogólnej niemożności. Narzucają się dwie główne przyczyny takich sytuacji: 1. Problemy zdrowotne (zmiany w gospodarce niektórych hormonów, choroby psychiczne, neurologiczne i te spośród somatycznych, które rzutują na aktywność i nastrój) oraz niedorozwój osobowości z całą paletą objawów. 2. Wydarzenia traumatyczne zależne i niezależne od Wędrowca, których w danym momencie jest ofiarą. Tarot podkreśla kancerogenne znaczenie tego świata wymiarów, zwracając równocześnie uwagę na łatwość rozpoznania i zrozumienia wymienionych czynników. Stwierdza dalej, że pomimo dużej siły z którą oddziałują, Wędrowiec ma szansę podjęcia walki z nimi bez uciekania się do metod ezoterycznych, czy „tajemnych”. Odstępstwa od jasnych reguł życia we współczesnym świecie widać gołym okiem, a sposoby zaradzenia złu (np. medycyna, psychoterapia, psychoanaliza, fachowa pomoc w określeniu dziedzin efektywnej aktywności zawodowej itp.) są powszechnie dostępne. Często jednak zagubienie i lęk blokują autoanalizę i przeszkadzają w skorzystaniu z pomocy. Zgodności archetypowe W tym miejscu autor pragnie przedstawić zabieg formalny, który zastosował oraz wytłumaczyć się z odstępstw od przyjętej zasady. Postanowił mianowicie nie zamieszczać bibliografii, ani nie cytować cudzych myśli. Nie chce także podpierać się nazwiskami wielkich ludzi, którzy rozważali podejmowane tutaj tematy. Uznał bowiem, że forma niniejszego wtedy będzie czysta, kiedy podzieli się z Czytelnikami własną myślą i doświadczeniem. Stwierdził jednak, że bez niektórych terminów i pojęć autorstwa C. G. Junga nie zdoła zachować dostatecznej jasności wykładu. Korzystając z tego, że wielki szwajcarski psychiatra zakładał niemożność precyzyjnego definiowania wielu opisywanych zjawisk, autor pozwoli sobie twórczo - czyli poniekąd dowolnie - wykorzystać niektóre z nich. Mając nadzieję pozostać w zgodzie z duchem prac C.G.J. i licząc na wyrozumiałość z jego strony, przechodzi do tematu. Wyobraźmy sobie, że każdemu Wędrowcowi przypisano jeden wielki archetyp. Jest on pęknięty na dwie części: 1. Wyposażenie, z którym człowiek przychodzi na świat. 2. Świat w którym będzie żył. Ad 1. - Noworodek jest ukształtowany przez biologiczną, genetyczną loterię. Ma płeć, cechy fizyczne, należy do jakiejś rasy. Posiada także genotyp psychiczny, charakterologiczny, intelektualny itp. Skoro przyszedł na świat, jest w nim potrzebny, ma swoją rolę do spełnienia - czyli konkretne przeznaczenie. W łańcuchu wcieleń ma także dorobek z poprzednich żyć i aktualną karmę, czyli „coś do przerobienia”, co daje mu szansę przejścia na wyższy etap rozwoju (chociaż naraża na cierpienia). Ad 2. - Świat, do którego przybywa Wędrowiec, to czasy (epoka historyczna, data), miejsce geograficzne oraz konkretny krajobraz i adres, rodzina, środowisko i wszelkie inne zmienne, które będą stanowić okoliczności jego życia. Ideałem było by, gdyby obie połówki archetypu dokładnie do siebie pasowały. Wędrowiec miałby wtedy największą szansę wykreowania siebie jako Centrum, a także - jak mówią buddyści - urzeczywistnienia się. Życie w świecie jest drogą, która w miarę postępu ma tendencję do tworzenia coraz większego „protokołu rozbieżności” między człowiekiem a jego światem. Centrum jest zmuszane do walki z otoczeniem o własną tożsamość i samorealizację. Nader często ograniczenia i konieczności wynikające z egzystencji biorą górę w tej walce i okaleczają Centrum. Jego przyrodzone możliwości i talenty na nic się nie przydają, a niemożność sprostania narzuconym zadaniom kończy się dramatycznym upadkiem w czeluść. W „świecie zgodności archetypowych” Tarot pyta, jak Wędrowiec pracuje nad utrzymaniem względnej równowagi między połówkami swego archetypu. Świat skutków i przyczyn Zatrzymany wpół kroku, w teraźniejszości, Wędrowiec, ma wrażenie ruchu - przemijania świata. Częścią świadomości myśli historycznie, większość angażuje w chwilę obecną i wizje przyszłego życia. Nieczęsto się zdarza myśl, że autentyczny kontakt z faktami zachodzi w istocie tylko w czasie teraźniejszym. Przeszłość i przyszłość zaś są jedynie grą wyobraźni. Pamięć, interpretacja zdarzeń minionych i myślenie historyczne skażone są subiektywizmem. Podobnie jest z przekonaniami i intuicjami związanymi z przyszłością. Kapitalne znaczenie ma formacja umysłowa Centrum, metoda analizowania i wnioskowania (w której dużą rolę odgrywa instynktowna znajomość rachunku prawdopodobieństwa, umożliwiająca odróżnianie rzeczy niemożliwych od „bardzo prawdopodobnych”). Dar prawidłowego wnioskowania wzmacnia rolę wyobraźni, co na ogół powoduje rozluźnienie realistycznego kontaktu z aktualnie percepowaną rzeczywistością. W tym obszarze wymiarów Tarot ukazuje proporcje, w jakich Centrum zauważa to, co jest, a w jakich fakty inspirują do tworzenia subiektywnego obrazu rzeczywistości i umieszczania go na indywidualnie stworzonym kontinuum historycznym. Dominuje tutaj przyczynowo-skutkowa metoda myślenia. Autor jest przekonany, że umysł ludzki posiada zdolność do bardziej finezyjnej pracy interpretacyjnej oraz percepcji świata. Rzeczywistość można metaforycznie przyrównać do gobelinu, którego awers jest konsekwentny, uporządkowany i harmonijny. Stanowi satysfakcjonującą odpowiedź na światopoglądowe zapotrzebowanie większości ludzi. Rewers - z którego wynika logiczna uroda prawej strony gobelinu - charakteryzuje się pozornym bałaganem. Posiada jednak niełatwą do pojęcia symetrię wyższego rzędu. Tutaj właśnie, na ukrytej, lewej stronie, kryje się prawda, - jeden z aspektów - gmatwanina nici, symbolizująca kompletne poplątanie przyczyn i skutków, które wcale nie muszą się bilansować: mając przyczynę nie możemy znaleźć skutku (i odwrotnie), często także skutek wyprzedza przyczynę. Tarot pyta, czy kontemplujący piękny „gobelin świata” Wędrowiec, dostrzega, że wiele nitek pojawia się „znikąd” i przepada „nie wiadomo gdzie”. Czy widzi, że tworzące rysunek nici już to są widoczne, już to przechodzą na drugą stronę, a potem - „wykonawszy swoją robotę” gdzieś tam, po niewidocznej stronie - znienacka kontynuują drogę na awersie. Gdzie początek? - Gdzie koniec? - Która to nitka? - Nie jest łatwo. Tarot popycha Wędrowca dalej, mówiąc: „To jest życie, to jest świat. Uczep się swojej nici i idź, ponieważ jest to twoja Droga i - chcesz, czy nie chcesz - niespodzianek, zdziwień i trudności będziesz miał aż nadto. Determinujący Centrum szósty „świat” jest gobelinem-labiryntem, po którym żyjący człowiek musi iść, choć nie każdy jest Tezeuszem. Sprawy
„ziemskie”, którym podlegamy Kobiety będą rodzić w bólach, w trudzie będziemy zdobywać pożywienie, a cierpienie stanie się naszym udziałem. Według Tarota tylko nieliczni mają szansę wyjść w swojej drodze życiowej poza VII Maior Arkan („Rydwan”). Pierwsza siódemka Wielkich Wtajemniczeń (wszystkich jest 22), opisuje Wędrowca w świecie zastanym, w którym powinien nauczyć się wielu rzeczy potrzebnych w codziennej egzystencji. Szkoła i wzory kształtujące osobowość mają umożliwić określenie rodzaju aktywności i celów życiowych; podstawowy kontakt z sacrum - poczucie bezpieczeństwa, szacunek dla nieznanego i podejrzenie świata duchowego; łączenie się w pary i rodzicielstwo - nawiązanie kontaktu z naturą; przejmowanie oraz tworzenie zasad życiowych, postaw i obyczajów - nadanie wyższego sensu życiu i pracy ; nauka dokonywania wyborów - stworzyć drogowskazy egzystencjalne i społeczne; na końcu zaś wykorzystanie tego wszystkiego ma dać nagrodę w postaci osiągnięcia sukcesu materialnego, osobistego i zawodowego. Aby móc efektywnie działać w żywiole ziemi, człowiek musi być ekstrawertyczny - nastawiony na interakcję ze światem - zaakceptować obowiązujące prawa, a odczucie własnego istnienia zidentyfikować ze skutkami działania i opiniami na swój temat. Jednym z celów życia ludzkiego jest egzystencja biologiczna, zachowanie gatunku, podtrzymywanie i ulepszanie zdobyczy cywilizacyjnych, stworzenie „biotopu socjalnego, rodzinnego, bytowego, zawodowego, itd.”. Taka konieczność wynika i z człowieka i ze świata, który wymaga podporządkowania się prawom w nim obowiązującym. Aktywnie żyjący zjadacz chleba dąży do panowania nad rzeczywistością materialną i zapewnienia sobie podstawowej stabilizacji. Oprócz powszechnie zrozumiałych praw i konieczności osobistych i ogólnych, zdarzają się rzeczy nieprzewidziane czyli rzeczy nad którymi możemy panować, zdarzają się też takie, na które nie mamy wpływu - np. klęski żywiołowe, pogoda, pory roku, epidemie, rewolucje, wojny itd. Tylko posiadające cywilizację umysłu, zdolne do transcendencji i sublimacji Centrum jest w stanie jako tako wyjść z opałów, które niesie ze sobą tak zwane zwyczajne życie. Trzy
reflektory O tym, że Wędrowiec identyfikujący się w teraźniejszości jako Centrum jest jednocześnie „środkiem świata”, tarocista przekonuje się w trakcie medytacyjnej wędrówki, kiedy dane mu bywa zauważyć trzy snopy światła, koncentrujące się na człowieku. Nie dysponujący wystarczająco bogatym słownictwem autor, pozwala sobie porównać płynące z otchłani Wyższe Konieczności do strumieni energii, pochodzących z trzech źródeł: 1.
Reflektor boski (zamiar Stwórcy wobec nas). |